– O Sebastianie Redwingu.

  • Faustyna

– O Sebastianie Redwingu.

03 July 2022 by Faustyna

Lucy westchnęła. Wiedziała, że Rob wyjątkowo źle znosi towarzystwo osób, wobec których jest negatywnie nastawiony. Wytrącało go to z równowagi i nie potrafił nad tym zapanować. – Dobrze, więc to ja powiem ci wszystko, co o nim wiem – przerwał przedłużające się milczenie. – Jest wnukiem Daisy, jego dziadek zginął, ratując mojego ojca, rodziców przejechał samochód, gdy Sebastian miał czternaście lat. Został jakimś ochroniarzem i fachowcem do spraw bezpieczeństwa. Kilka lat temu uratował życie twojego męża i teścia podczas próby zamachu na prezydenta, a potem sprzedał ci ten dom. – Rob odchylił się do tyłu na krześle. Był tak wysoki, że z trudem się na nim mieścił. – Mieszka w Wyomingu. A ty niedawno tam pojechałaś. O ile pamiętam, zorganizowałaś ten wyjazd w ostatniej chwili. Lucy znów westchnęła. O ileż przyjemniej było na wodzie. Może to właśnie powinna zrobić? Spakować siebie i dzieci, i wyjechać do Kanady? Tam mogłaby do woli wiosłować po jeziorach i strumieniach, i w tak miły sposób spokojnie przeczekać całą awanturę. Kryjówka. Ucieczka. Bierny stosunek do życia, pomyślała z niechęcią. – Przepraszam cię, Rob. – Potrząsnęła głową z napięciem. – Powinnam była wcześniej opowiedzieć ci o wszystkim. – Lucy, jeśli dzieje się coś złego, muszę o tym wiedzieć. Mój syn często tu przebywa. – Masz rację – przyznała, patrząc mu prosto w oczy. – Rzecz w tym, że sama nie wiem, co się właściwie stało. Na pewno coś, ale może łączę wydarzenia, które tak naprawdę nie mają ze sobą nic wspólnego... Rob przerwał jej gestem. – Zacznij od samego początku i opowiedz mi wszystko po kolei. Nie jestem dobry w czytaniu między wierszami. Mów jasno. Nie ukrywała przed nim niczego. Gdy skończyła swą opowieść, Rob był wyraźnie wstrząśnięty. – Jeśli teraz masz ochotę spakować Georgiego i zniknąć stąd... – Nie. Wszystko musi wyglądać jak zawsze, zupełnie normalnie. Nie możemy pozwolić, żeby ten chory sukinsyn zwyciężył. Przykro mi tylko, że tak długo sama musiałaś sobie z tym radzić. Dlaczego nie powiedziałaś mi o tym wcześniej? Chyba nie podejrzewałaś, że to ja? – Nie! Nie, tylko... Widzisz, przez te lata... wdowieństwa... przywykłam polegać jedynie na sobie – powiedziała Lucy bezradnie. – Widocznie za bardzo – mruknął Rob, a gdy nie skomentowała tego, zapytał: – Ten Redwing jest dobry? – Był dobry. Od roku jest na... urlopie, czy jak tam to nazwać. – Dlaczego? Zmarszczyła brwi. – Dobre pytanie. Muszę się tego dowiedzieć. – Nie znam się za bardzo na takich sprawach . Posłuchaj, nie winię cię, że dotychczas nie zawiadomiłaś policji, ale jeśli będziesz miała jakieś konkretne dowody, to musisz z nimi porozmawiać. – Obiecuję. – Skinęła głową. – Dziadek Jack skalkuluje polityczne koszty i zdecyduje, czy

Posted in: Bez kategorii Tagged: fryzury dla 70 latki, marlena szpak, ewa bilan stoch instagram,

Najczęściej czytane:

albumie leżącym ...

zaledwie kilka stóp od prętów klatki. Świąteczna fotografia sprzed dwudziestu paru lat, a album jest gruby, między foliowymi przekładkami spoczywa dokumentacja wielu lat, praca chorego umysłu. ... [Read more...]

ylił okno, do wozu ...

wpadło orzeźwiające nocne powietrze. Dzięki niemu nie zaśnie. – Opowiedz mi wszystko, zacznij od konkretów. – Najpierw zadzwoniła Lorraine Newell, przyrodnia siostra Jennifer. – Bentzowi rzygać ... [Read more...]

Nie sprawi jej tej satysfakcji.

Teraz będzie siedziała cicho. Ale rano zadzwoni do firmy telefonicznej i poprosi, żeby sprawdzili, co się da, w sprawie tego telefonu. A jeśli do tego czasu suka jeszcze zadzwoni, już ona jej pokaże. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 budowlanka.tychy.pl

WordPress Theme by ThemeTaste