spać.
Nie dając mu czasu na odpowiedź, wyszła z pokoju. Mark leŜał w łóŜku, gdy usłyszał odgłos prysznicu z łazienki przy drugiej sypialni. Nie trzeba było bujnej wyobraźni, by domyślić się, Ŝe oto Alli zrzuca z siebie szlafrok, potem majtki i biustonosz. śe wchodzi pod strumień ciepłej wody omywającej jej twarz, szyję, piersi. Potem widział w wyobraźni, jak sięga do pojemnika z Ŝelem, obmywa nim dłonie, całe ciało. Od płaskiego brzucha - wyŜej, ku piersiom, okręŜnymi ruchami wokół brodawek, znowu niŜej, pachwiny, uda i to najczulsze miejsce między udami, i... Umknął wzrokiem, nie wytrzymując dalszych wizji. Dlaczego nie zaakceptował tego, co uprzednio sam zaproponował i na co ona się godziła? MoŜna by pomyśleć, Ŝe on był tym, który ma problem. Podobnie jak Jake oferujący jej swoją pomoc przy zakupie nowego wozu. Opadł na łóŜko, myśląc cały czas o sytuacji. Fatalnie. Była jego pracownicą. On zaś był tym, który dał jej zaliczkę na zakup samochodu. Jeśli komukolwiek zawdzięczała ten nabytek, to na pewno jemu, moŜna rzec przyjacielowi. Wielu szefów utrzymuje przyjacielskie stosunki ze swoją załogą. PołoŜył się rozmyślając, dlaczego przedtem nie przyszło mu to do głowy. Pewnie dlatego, Ŝe przez ostatnie dwa lata zbyt był zajęty. Nie ma przecieŜ takiego prawa, by jego asystentka nie mogła być zarazem jego przyjaciółką. Trzeba jednak przyznać, Ŝe pracując z nią, odczuwa swego rodzaju napięcie, ale tak czy owak wymaga to bardziej dogodnych okoliczności - czy to u niego w domu, czy w studiu. Jeśli chodzi o niego, to jego zdaniem nie ma powodu, by w czasie, gdy ona u niego mieszka, nie poznali się bliŜej. Przede wszystkim jednak musi przestać myśleć o niej w ten konkretny, paraliŜujący sposób, bo to go wykończy. Owa decyzja sprawiła, Ŝe od razu lepiej się poczuł. Naciągnął kołdrę, poprawił poduszkę. Lecz gdy sen go zmógł, poprzednie myśli zaatakowały jego podświadomość. I widok Alli pod prysznicem. Alli wyłączyła prysznic i zaczęła się wycierać. Była zemocjonowana oceną profesora Jonesa i tym, Ŝe Mark zapraszał ją na kolację. W Ŝadnym wypadku nie moŜe do tego dojść, bo ludzie zaczną gadać, Ŝe ona podrywa swego szefa. Kochała się w nim potajemnie od dwóch lat i nie zamierzała nic zmieniać w ich relacjach. W drodze do Windcroftów powiedział jej, Ŝe nic między nimi nie moŜe się zmienić. On traktuje ją jak swoją pracownicę i koniec. Nic ponadto. Ona moŜe sobie powspominać, jak ją całował - nigdy przedtem czegoś takiego nie przeŜyła. I obecnie, gdy cała mokra wyszła spod prysznica, czuła Ŝar ogarniający ciało. Westchnęła tak głęboko, Ŝe był to niemal jęk. Nigdy nie zapomni smaku jego ust - takiego uczucia nie zaznała dotąd. Teraz, wciąŜ jeszcze mokra, drŜała na samo wspomnienie jego pocałunków. Musi zadowolić się samymi wspomnieniami. ROZDZIAŁ SIÓDMY Nazajutrz rano Mark wszedł do kuchni w znacznie lepszym nastroju. Od razu wzrok jego spoczął na Alli. Stała przy dziecinnym wysokim krześle, pokazując Erice, jak naleŜy prawidłowo trzymać łyŜkę. Był w T-shircie i czarnych spodniach. Potrząsnął głową i uśmiechnął się. Nawet teraz, myślał, Alli zachowuje się skromnie, podkreślając wagę profesjonalizmu. JuŜ dawno temu przekonał się, Ŝe bez względu na to, co Alison Lind włoŜy na siebie, zawsze wygląda atrakcyjnie. Czerwono-biały T-shirt wsunęła w spodenki, co podkreślało smukłość jej talii i krągłość pośladków. A jej szorty były na tyle krótkie, Ŝe pozwalały podziwiać długie smukłe nogi; przypominały jego widzenia senne tej nocy. Choć miał dwadzieścia osiem lat, nie śmiał nawet marzyć o widoku kąpiącej się nagiej kobiety. Jego marzenia pobudzały wizje jej w kąpieli, siebie całującego ją. A całował ją z taką pasją, Ŝe błagała o więcej. I właśnie zamierzał zrobić to „więcej", gdy rozległ się w jego mózgu sygnał alarmowy.